Realia okupowanego miasta 14 listopada 2023, 10:59
(Relacje z okupowanego Berdiańska. Pisownia oryginalna informatora – Polaka z Berdiańska)
Na kierunkach wschodnich wojska rosyjskie kontynuują działania ofensywne. A na okupowanych terytoriach obwodów południowych najeźdźcy zintensyfikowali filtrację i rabują ludność.
Okupanci zabierają mieszkania mieszkańcom, którzy wyjechali na teren kontrolowany przez władze ukraińskie lub zginęli w wyniku działań wojennych. Ponadto najeźdźcy kradną samochody, sprzęt i gadżety, zabierają ludziom dokumenty na działki i lokale mieszkalne.
Nadal pod pretekstem ewakuacji ludności cywilnej wywożą zrabowane mienie z osiedli przyfrontowych tymczasowo okupowanych terytoriów obwodu Zaporoskiego.
Żołnierze rosyjskich wojsk okupacyjnych systematycznie rabują sklepy z wyposażeniem biurowym i kradną samochody.
W szczególności na czasowo okupowanym lewym brzegu obwodu chersońskiego przedstawiciele administracji okupacyjnej odbierają łodzie miejscowej ludności. W ten sposób starają się zmniejszyć niedobór jednostek pływających w formacjach Sił Zbrojnych RF.
W tymczasowo okupowanym Berdiańsku w obwodzie zaporoskim rosyjscy żołnierze próbują „ścisnąć” i podzielić między siebie interesy lokalnych przedsiębiorców. Właściciele kawiarni i restauracji odmówili współpracy z okupantem i opuścili miasto, teraz ich lokale podlegają „alienacji na rzecz„ administracji miejskiej ”.
Rosyjscy najeźdźcy zmuszają rolników do ponownego zarejestrowania swoich przedsiębiorstw, a tym, którzy się nie zgadzają, grożą całkowitym odebraniem im biznesu. Nawet po tym problemy nie znikają. Na przykład 2 lata temu na terenie Bernardyńskiego rejonu rolnicy sprzedali tonę zboża za 7 tys. UAH. Rok temu, w czasie okupacji, kiedy hrywna była jeszcze środkiem płatności, kupowano już tonę zboża tylko za 2 tys. UAH.
Władze okupacyjne starają się odgrywać rolę „sprawiedliwych i humanistycznych”, dlatego czasami podejmują nieoczekiwane dla okolicznych mieszkańców decyzje. Tak więc mieszkańcy Berdiańska rozmawiali o tym, jak stracili dochody z wynajmu mieszkań.
Kilka historii dla odzwierciedlenia całego chaosu:
- „Rodzina przesiedleńców wynajmowała mieszkanie przez około rok, wszystko było w porządku. A potem przestali płacić. Okazuje się, że poszli do „administracji wojskowej” (okupacyjnej) i tam pozwolono im mieszkać za darmo. Kiedy gospodyni mieszkania utraconego poszła do administracji okupacyjnej, i tam dowiedzieli się, że ma gdzie mieszkać, zapytali, jak może brać pieniędzy od rodziny z małymi dziećmi?
- „Druga historia o uciekinierach z Mariupola, dziewczyny u których dom został zbombardowany. Z życzliwości właścicielka domu zezwoliła w nim zamieszkać (w rejonie nad morzem Liskach), umówili się, że będą płacić za media i pilnować porządku w domu. Wszystko było w porządku. A potem po prostu przestali odpowiadać. Kiedy gospodyni przyszła dowiedzieć się, co się stało, pokazali jakiś „dokument”, w którym nowy rząd pozwolił im mieszkać w cudzym domu i nie płacić rachunków za media”.