Berdiańsk: Jesteśmy nie żywi nie martwi... 21 września 2022, 19:29
(Relacje z okupowanego Berdiańska. Pisownia oryginalna informatora – Polaka z Berdiańska)
„Jeżeli ktokolwiek zmienia się z przyjaciela we wroga, oznacza to, że nie był wcześniej przyjacielem i nigdy im nie będzie”.
Iwan Franko
„Miasta duchów”, „miasta emerytów i kolejki” – tak sami mieszkańcy nazywają teraz okupowany Berdiańsk. Samozwańcza „władza” okupowanej części obwodu zaporoskiego planowała przeprowadzić „referendum” w sprawie przyłączenia się do Rosji na tych terytoriach 11 września, a nawet rozpoczęła odpowiednie przygotowania – wywiady, sporządzanie list, kampanię propagandową i tworzenie lokale wyborcze. Ale na kilka dni przed tą datą ogłosiła nową - 4 listopada - dzień jedności narodowej w Federacji Rosyjskiej. Ta sama data jest aktywnie promowana przez rosyjskich kuratorów, władze okupacyjne obwodu chersońskiego i tzw. „DNR”, „LNR”.
Po ulicach nieustannie przemieszcza się sprzęt okupantów i wojska. Woda, światło i komunikacja od czasu do czasu znikają.
Ale mimo to miasta wyglądają na puste, jak „miasta duchów”. „Wygląda na to, że każdego dnia jest mniej ludzi” — mówi mieszkanka m. Berdiańsk.